środa, 20 listopada 2013

Rozdział 11

Nagle usłyszałam krzyki z dołu.
-Co ty tu robisz?!
- Nie widać przyszedłem po coś.
- Zostaw nas w spokoju!!!
- Bo co mi zrobisz nie zagrażasz mi ...
- Wynoś się z tond albo spotka cię to samo co Siergieja.
- Dobra ale to nie koniec.Jeszcze o mnie usłyszysz.
- Wyp***dalaj zboczeńcu.
Ubrałam się i usłyszałam pukanie do łazienki.
- Kochanie mogę wejść?
- Tak.-otworzyłam mu drzwi
-Wszystko dobrze?
- A czemu miało by nie być dobrze?
-Tak pytam.-powiedział Harry
-Kto to był?
- Kto?
- Słyszałam rozmowę z dołu.Kto to był?
- To był chłopak z klubu Siergieja.Ale nie przejmuj się nimi.
Loczek przybliżył się do mnie i przybliżył do ściany.Zaczął mnie całować.Odsunęłam się od niego.
- Jestem zmęczona nie dzisiaj.
Harry spojrzał na mnie  smutny myśląc że to jego wina.
-Harry nie smuć się.Pamiętaj że nigdy o nic cię nie obwinie.
Po czym pocałowałam go namiętnie..Po czym położyłam się spać.Loczek położył się obok mnie i zasnęliśmy w swoich objęciach.
NASTĘPNEGO  DNIA
Obudziłam się o 10, a w zasadzie to Harry.
-Myszko wstawaj.
- No już ...
- W kuchni masz śniadanie a ja muszę iść.
- A dokąd?Pamiętaj że możesz mi mówić o wszystkim .
- Załatwić sprawy co do gangu.-odpowiedział
- Harry nie mogę ci zabronić tam iść więc proszę uważaj na siebie.
- Dobrze kochanie nie martw się.
Wyszedł.Poszłam na dół zjeść śniadanie.Włączyłam telewizor i oglądałam jakiś film o wojsku.Przypomniał mi się Harry i że jego może coś takiego spotkać.Zadzwonił mój telefon.
-Tak?
- Czy to Nathali Wilson? - powiedziała jakaś kobieta.
-Tak a o co chodzi?
- Pani chłopak jest w szpitalu nr 69.Czy może pani przyjechać?
- Tak oczywiście już jadę.
Zatrzymałam taksówkę i wysłałam do szpitala.Wbiegłam jak poparzona. Podeszłam do pielęgniarki i zapytałam się o Harry'ego Stylesa.Pielęgniarka zaprowadziła mnie pod jego pokuj.Ostrożnie otworzyłam drzwi do sali i wtedy...

1 komentarz:

  1. Nie kochasz nas, czemu w takim momencie juz nie pszesz :PPP SUPERR NEXXXTTTTT!!!!!

    OdpowiedzUsuń