środa, 13 listopada 2013

Rozdział 3

Harry natychniast się zerwał.Przeprosił mnie i poszedł sprawdzić o co chodzi.Usłyszałam cichą i niewyraźną rozmowę:
- Co wy tu robicie?!- spytało oburzony 
-Sory wiem że mieliśmy siedzieć cicho ale ... -odpowiedział nieznajomy głos
- Po prostu bądźcie  cicho !!
Usiadłam szybko na miejsce ,żeby się nie złościł. Myślałam kto tam jest i ilu ? Chwilę potem jak usiadłam przyszedł Harry.
-Wszystko dobrze? Co to było? - zapytałam udając że nie słyszałam rozmowy.
- Wazon się przewrócił.- powiedział Hazza
- Sam ?!- powiedziałam obużóna
- Okno zostawiłem otwarte.- chciał mnie uspokoić
-Dlaczego mnie kłamiesz?! Było słychać z góry jakąś rozmowę.A gdybym była na tyle chamska to bym poszła i to sprawdziła.Jak masz mnie okłamywać to po co to wszystko?!!- Krzyczałam wskazując na stół z kolacją.
Byłam na niego potwornie zła. Wstałam i kierowałam się do wyjścia.Złapał mnie za rękę ,spojrzał głęboko w niebieskie oczy i powiedział :
-Daj mi wyjaśnić...
- Nie jestem pewna czy chcę ... Puść mnie idę do domu! - powiedziałam wyrywając się
- O tej porze chcesz iść w taką noc ? Zostań albo pozwól żebym cię odwiózł.Proszę... Koch...
- Nie kończ nie uwierzę Ci. - powiedziałam i wyszłam

OCZAMI   HARRy'EGO
Wyszła. Moja najukochańsza osoba . Jedyna na której mi tak bardzo zależy.Jest ciemna i zimna noc.Daleko od jej domu.Zmartwiona i zamyślona o swojej ciotce lub o tym co się stało coś może sobie zrobić.Załamię się. Nie wybaczę sobie jak coś jej się stanie.To zbyt okropne żeby o tym myśleć ale z drugiej strony chcę myśleć o niej. Nie chcę przestać ona stała się częścią mnie.Wiem że to ta jedyna i KOCHAM ją całym sercem.

OCZAMI   NATT
Okłamał mnie. Patrzył mi w oczy i kłamał.Wyraźnie słyszałam rozmowę a on że wazon się przewrócił ?! Jeżeli nie ma zamiaru być ze mną szczery to po co ta cała szopka z kolacją.KOCHAM go. Wiem że się różni od innych i potrafi mnie uszczęśliwić.A co się dzieje z ciocią Melani ?

Te myśli nie dawały mi  spokoju.Wyciągnęłam telefon z torebki. Zobaczyłam 69 nieodebranych połączeń od cioci. O.O W końcu doszłam do domu. Na stole w salonie zobaczyłam kartkę z napisem " WYBACZ MUSIAŁAM WYJECHAĆ COŚ ZAŁATWIĆ ZA KILKA DNI WRÓCĘ ." Pobiegłam do pokoju rzuciłam telefon na łóżko upadłam na podłogę i zaczęłam płakać.Dlaczego właśnie ja musiałam się zakochać w tak przystojnym chłopaku, dlaczego właśnie ja muszę mieć taką rodzinę. DLACZEGO!!!! Nagle usłyszałam dzwonek telefonu.Dzwonił Harry. Zastanawiałam się przez chwilę czy odebrać. W końcu się przełamałam i odebrałam.
- Harry ?
- Ty płaczesz?! Natt myszko co się dzieje?!
- Przyjedź do mnie.
- Dobrze za chwilę będę.
Rozłączyłam się.Powiedziałam żeby przyjechał bo potrzebowałam kogoś.Minęło 10 minut i Hazza podjechał pod dom. Ja cały czas płakałam ,płakałam jak małe dziecko.Nie byłam wstanie wyjść żeby mnie nie szukał.Usłyszałam jego wołanie z dołu. Nagle wbiegł do pokoju usiadł koło mnie i mocno przytulił.
-Kocham cię Nathali i nigdy nie przestanę.Zawszę będę.Ale najpierw powiedz co się stało? Czemu płaczesz?
Nic mu nie odpowiedziałam tylko dałam kartkę z informacją od cioci.On mnie objął a po chwili powiedziałam :
- Ale to nie takie ważne.
- A co się jeszcze stało. Natt powiedz.
- Kocham cię.Kocham cię najmocniej i najszczerzej jak tylko potrafię ale czemu mnie okłamujesz??!!
- To byli moi koledzy z zespołu.- odpowiedział loczek
- Jakiego zespołu. Harry wytłumacz mi.
- Jestem w zespole One Direction ,a to byli chłopaki z zespołu. Mieszkamy razem  i traktujemy jak bracia.Chciałem ci o nich powiedzieć ale później.Zaplanowałem tą kolację a znając ich kazałem im być cicho i na górze.Ale im to nie wyszło.- wyjaśnił mi
-Kochanie mów mi wszystko proszę nie miej przede mną  żadnych tajemnic.
- Dobrze obiecuję.
- Zostaniesz na noc?
- Dla ciebie wszystko. - otarł mi łzy i uśmiechnął
Dałam mu piżamę i poszłam wziąć prysznic.On w tym czasie dzwonił do kolegów i powiedział że zostaje na noc. Gdy wyszłam z łazienki on był już umyty.Ach pewnie znalazł drugą łazienkę.Położyliśmy się spać.Rano obudziłam się o 9:15. 
-Moja królewna już nie śpi?!
Odwróciłam się i zobaczyłam mojego loczka z tacą ze śniadaniem.Zjedliśmy i poszliśmy się ubrać.
-Mam coś dla ciebie
-Co takiego misiu?!
- Zobaczysz :) - powiedział z uśmiechem
Zeszliśmy na dół i kazał mi włożyć buty.Wyszliśmy i zaczął mówić:
- W ramach przeprosin pójdziemy zwiedzać miasto.
- Ale mówiłam ci że się nie gniewam.- powiedziałam a on zrobił smutną minę
-Wiem ale od wczoraj mam wrażenie że cały czas się jednak złościsz.Ale nawet jeżeli to chcę cię jeszcze raz przeprosić i zabrać na spacer.
Chodziliśmy  po przepięknych zakątkach przytuleni do siebie.Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Byłam taka szczęśliwa.
-Czy chcesz poznać zespół?- zapytał nagle zmieniając temat
-Mogłabym ale nie muszę to zależy od ciebie.- powiedziałam ufając mu
Doszliśmy do jego domu. Weszłam niepewnie.Nagle usłyszałm zbieorowe
- Cześć Harry!
- Czyźbyś przyprowadził jakąś rozrywkę dla nas?!-usłyszałam
- Chłopaki przestańcie jak możecie się tak zachowywać!- powiedział oburzony 
- Cześć jestem Nathali dla przyjaciół natt- przedstawiłam się niepewnie
- To nam wczoraj zakłóciliście spokój - powiedział Harry i wszyscy się uśmiechnęli i przeprosili za incydent
Nagle ...

2 komentarze:

  1. Twój blog mnie zainspirował.... DZIEKUJE :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mnie to cieszy każda uwaga pomaga mi w dalszym pisaniu

      Usuń