poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 39

Wtedy podeszło do nas trzech napakowanych i naćpanych facetów.
-Co takie piękne dziewczyny jak wy robicie same w takim miejscu?
Nie bałam się ich.Wiedziałam,że Harry mnie obroni,a i Niall nie pozwoli,żeby coś się stało Nicol..Złapałam Nicol za rękę,bo wiedziałam ,że się boi.Pociągnęłam ją w stronę drzwi,ale zagrodzili nam drogę.
-A panienki gdzie się wybierają?
-Nie twój zasrany interes.-powiedziałam i uderzyłam go w twarz z całej siły,odeszłyśmy.
-Wracaj tu suko!-powiedział.
-Nie wydaje mi się.-usłyszałam zachrypnięty głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego ,który wysyła mi swój słodki uśmiech.Poszłam do auta i uspokoiłam Nicol.Po chwili Harry wrócił wrócił do nas i oddał Nicol w opiekę Nialla. Pojechaliśmy do restauracji.Harry zamówił coś do picia.Złapał mnie za rękę.
-Przepraszam-powiedział cicho ze spuszczoną głową.
-Popatrz się na mnie-powiedziałam spokojnie,a on smutny wykonał moje polecenie.Jego oczy były jak duży zielony wodospad.-Dziękuję Harry.
-Za co?-spytał zaskoczony.
-No jak to?Obroniłeś mnie i wróciłeś do mnie kochanie.-powiedziałam z uśmiechem.
-Baby świetnie sobie radzisz sama.
W końcu pojechaliśmy do domu.Harry pomógł mi wysiąść z auta.Wziął mnie na ręce,a ja nie protestując wtuliłam się w niego.Zaniósł mnie do sypialni i ostrożnie położył na łóżku.Położył się obok i zaczął namiętnie całować.Odsunęłam się od niego.
-Baby kurwa co jest?!
-Nic Harry-powiedziałam i odwróciłam się.Odwrócił mnie agresywnie i przysunął do siebie.Zobaczyłam jak jego zielone tęczówki zasłaniają ciemne "chmury". Przestraszyłam się.Był wściekły,że nie dałam mu tego czego chciał.
-Powiesz mi czy chcesz tego żałować?!
-Po prostu NIE!Czego nie rozumiesz?!
-Ciebie!I nie tym tonem skarbie,bo zaraz inaczej porozmawiamy!
-Stasz mnie ile chcesz!Mam cię...
Nie dokończyłam bo złapał mnie za nadgarstek.Bolało ,ale nic nie powiedziałam.
-Chcesz mi coś powiedzieć?!
-Tak!Mam cię dość zazdrosny,nadopiekuńczy dupku.Dla ciebie nie liczę się ja tylko ty i seks!Mam cię dosyć zboczeńcu!
Wyswobodziłam się z jego uścisku.Poszłam nerwowym krokiem od łazienki.Trzasnęłam drzwiami i zamknęłam na kluczyk.Usiadłam w rogu i postanowiłam.Nigdy więcej na to nie pozwolę,a co ja jestem?!Gdybyśmy  mieli dziecko miało by ojca psychopatę! Zaczęłam płakać.Nie mogłam powstrzymać łez.Usłyszałam kroki.
-Baby jesteś tam?
-Czego chcesz!
-Przepraszam.
-Wypierdalaj Harry!
-Baby..!-warknął i kopnął w drzwi.
Wcisnęłam się jeszcze bardziej w kąt jeszcze bardziej płacząc.
-Baby proszę cię otwórz.
-Nie boję się ciebie!
Wyważył drzwi.Upadły z ogromnym hukiem i ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz