-Kochanie wiem ,że to co zrobiłem jest niewybaczalne, ale kocham cię,chcę mieć z tobą dzieci,a najlepiej córeczkę-znów zaśmiał się dławiąc łzami- Tak śliczną i mądrą jak ty.Nastawioną do życia i ludzi jak ty.Nie wybaczę sobie jak coś ci się stanie.Wiem,że mnie słyszysz i chciałem ci to powiedzieć.
Wyszedł.Tak po prostu wyszedł,ale nie wiedziałam,że dlatego bo przyszli przyjaciele.Usiedli wokół mojego łóżka.
-Jak się kochana czujesz?-powiedziała Nicol.
-Wiemy,że nie możesz mówić.Harry nas o wszystkim poinformował.On cię naprawdę kocha.
Nowe łzy zaczęły zostawiać kolejne ślady na policzkach.
-Dobra my spadamy,odpoczywaj i masz jeszcze jednego gościa.-powiedział Liam.
Zdziwiłam się kto jeszcze mógłby przyjść.
-Kochanie co ty ze sobą zrobiłaś?!-usłyszałam zatroskany głos Susan.-Ja wiem ,wszystko wiem.-złapałam ją za rękę z wielkim trudem.
-Nie złość się na mnie,ale zapoznałam się z Harrym,jest bardzo fajny.Wszystko mi powiedział.
Porozmawiałyśmy jeszcze trochę,ale musiała już iść.Pożegnała się ze mną i wyszła.Do sali tym razem wszedł Harry i pielęgniarka.Usiadł koło mnie i złapał za rękę.Znów wzdrygnęłam.On dalej płakał,czułam to.Po jakimś czasie zasnęłam.Obudziłam się o 2 w nocy.Dopiero po chwili dotarło do mnie ,że otworzyłam oczy.Zobaczyłam Hazze,który trzymał moją rękę w swojej i niespokojnie spał.Zaczęłam się ruszać.Aparatura wydawała szybsze dźwięki.Podniosłam się lekko i uwolniłam rękę .Przebudził się i był zdezorientowany.Pocałowałam go namiętnie.Dopiero po chwili się ocknął i zdał sprawę co się stało/Wtuliłam się w jego tors.Zamknął mnie w swoich ramionach.
-Kocham cię-wyszeptałam mu.
- Ja ciebie bardziej kocie kocham-odpowiedział.
| sukienka Baby |
-Idziemy?!-spytałam zdenerwowana.
Harry zerwał się na równe nogi.
-Oczywiście-powiedział.
Wsiedli do samochodu ,a ja poszłam z Susan na nogach.
-Nie jedziecie?-spytał Hazza
-Nie przejdziemy się- odpowiedziałam
I tak zrbiłyśmy.
-Czujesz coś do Harry;ego?!
-Jest bardzo uroczy,opiekuńczy i seksowny.A czemu pytasz?
-A masz chłopaka?
-Nie,ale o co chodzi?-zapytała ,a akurat stałyśmy pod moim i Harry'ego domem.
-Po prostu nie przywalaj się do mojego męża!
Powiedziałam i wchodząc do domu trzasnęłam drzwiami.Poszłam zła do salonu.Rzuciłam się na łóżko.Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi i ich otwieranie się.Do pokoju wszedł do pokoju i niepewnie podszedł i usiadł obok.
-Co się stało?
-Nic.Zostaw mnie.
-Baby powiedz.
-Zdradziłeś mnie?
-Co?Czemu tam myślisz?!
-Tak czy nie?!
-Nie!Czemu?!
-Susan się do ciebie przystawia.-powiedziałam.
-Ale ona mnie nie obchodzi.Co spowodowało,że tak pomyślałaś?!
-Powiedziała,że jesteś opiekuńczy i seksowny.A ja ,żeby się odwaliła od mojego męża.
Harry uśmiechnął się.
-Z czego się cieszysz?!
-Cieszę się,że tak o mnie mówisz Baby.
Zaczęliśmy się całować i rozbierać.Nagle...
proszę next :) weny kochana <3
OdpowiedzUsuń