DEDYKACJA Dla stylesowa . <3 dziękuję !
-Co robisz?
-Usuwam z kontaktów Clarę.
-Czemu?
-Zaczynamy od nowa.Tym razem nie pozwolę ,żeby coś to spieprzyło, a na pewno nie ja.
Obdarowałam go soczystym buziakiem i oparłam o jego ramię patrząc w okno.Po jakiejś chwili zasnęłam.
u Susan (po imprezie)*
-Gdzie byłaś?!
-Gówno cię to obchodzi!
-I tu się mylisz ślicznotko!Wiesz jaki jest Harry ,w końcu pieprzyłaś się z nim,a ja cię zapewniam ,że jestem od niego gorszy.On jest zwykłym dupkiem!
-Chcesz wiedzieć?!Dobrze! Ty się możesz zabawiać z pierwszą lepszą ,więc postanowiłam ,że ja też się zabawię!
-Dużo wypiłaś?!
-Odpierdol się ode mnie geju!
-Uważaj na słowa suko!Pamiętaj ,że to dzięki mnie nie wylądowałaś na ulicy dziwko!
-Idioto!Dzięki tobie stoczyłam się na dno!Gdyby nie ty już dawno byłabym szczęśliwą matką!Ale nie! Po co mam być szczęśliwa skoro może przyjść jakiś pieprzony ,zaborczy dupek i niszczyć moje życie!!
Podszedł do mnie i uderzył mnie w twarz tak,że upadłam.Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza.Zmienił się.Bardzo.Nie potrafi pohamować złości.Wstałam i pełna furii poszłam do łazienki.Gdy chciałam go wyminąć złapał mnie za nadgarstek tak że syknęłam z bólu.Jednym ruchem przyciągną mnie do siebie.Zaczęłam się wyrywać lecz on był silniejszy.Uderzyłam go w czułe miejsce ,uwalniając się.Wybiegłam z domu.Gdy biegłam już jakieś 15 minut (z Natt dużo biegałyśmy w Polsce więc byłyśmy wysportowane) kiedy wyciągnęłam telefon.Zastanawiałam się chwilę czy zadzwonić do Nathana.
N:Halo?
S:Cześć Nathan.Przepraszam,że cię budzę ,ale czy mogłabym do ciebie wpaść z wizytą?
N:Susan?!Coś się stało?! Oczywiście już czekam.
S:Dzięki za chwilę będę.
| Salon Nathana |
-Ymm Nathan?
-Tak ?
-Gdzie mam spać?
On odsunął kołdrę i pogładził miejsce obok niego gdzie mam się położyć spać.
-Emmm.
-Mam iść do salonu?
-Nie no coś ty. Może ja pójdę.
-Nie ma mowy.-powiedział wstając.Podszedł do mnie bardzo blisko i spojrzał w oczy - Ja pójdę.Ty śpij tutaj.
Złapałam jego dłoń na co on się lekko uśmiechnął pod nosem i spojrzał w moją stronę.
-To chodź.pociągnęłam go w stronę łóżka po czym oboje leżeliśmy wtuleni(?) tak wtuleni w siebie.Przez chwilę nie mogłam zrozumieć ,że znalazłam taką osobę jak Nathan.Gdy z nim rozmawiałam nie bałam się ,że go urażę.Wiedziałam,że mnie zrozumie.Czy to możliwe,że on jest miłością mojego życia, a może to tylko zadurzenie?
Po jakimś czasie zasnęłam w jego objęciach.Następnego dnia obudziłam
się o 8.Wstałam i poszłam do kuchni przygotować śniadanie.Nagle zadzwonił mój telefon.
S:Czego chcesz dupku?!
D:Przepraszam nie kłóćmy się już.Nie chcę cię ranić.Wybacz mi.
S:Niby czemu?
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.Z telefonem w ręku podeszłam i otworzyłam.To co tam zobaczyłam spowodowało,że serce przestało mi bić.
S:Czego chcesz dupku?!
D:Przepraszam nie kłóćmy się już.Nie chcę cię ranić.Wybacz mi.
S:Niby czemu?
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.Z telefonem w ręku podeszłam i otworzyłam.To co tam zobaczyłam spowodowało,że serce przestało mi bić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz